Kupiłem dla fun'u na aukcji śmieszne ceny (12zł/mb) zasugerowałem się opinią (poniżej) szanownego Kolegi. I nie zawiodłem się. Kabelki wymiatają i oczywiście (pomimo nie wygórowanych przekrojów) potrafią dostarczyć "prądu" nawet do małych monitorków. Pierwsze co w mim systemie rzuciło się "w uszy" to scena. Mocno wyeksponowana do przodu, nie zbyt szeroka i średnio głęboka, nawet rozstawienie głośników w formie dysproporcji stereofonicznej (czyli nie zachowując trójkąta równobocznego), powoduje że "fokusowanie" jest mocne. Przy "klasycznym" trójkącie stereo momentami odnoszę wrażenie jakby grał głośnik centralny (którego oczywiście nie mam) a nie zestaw stereo. Idealnie i doskonale sprawdza się to w niewielkich składach jazzowych i muzyce kameralnej oraz koncertach w stylu unplugget. Słuchając już jakiejś populiny czy ostrego rocka, może być już męcząco - choć na pierwszy rzut bardzo efektownie.
Ponieważ nie miałem możliwości porównać tych kabli z czymś drogim i firmowym więc porównałem z tym co miałem czyli Jamo FLAT 2x1,5mm :-) z przed 15lat :-). No i Jamochłony, pomimo że stare i budrzetowe, w moim systemie sprawdziły się lepiej. Przestrzeń: szeroka jak diabli nawet jak zsunąłem głośniki na odległość 1m od siebie, do tego głęboka, cofnięta jakby w tył o kilka planów (idealnie sprawdza się to w ciasnych pokojach bloku. Bas w Jamo flat schodził niżej, było go więcej. No może nie tak dobrze kontrolowany jak w Atmos'ach ale bez zbędnego buuuczenia i rezonansów. Wysokie tony w jamo zdecydowanie subtelniejsze, te w Atmos'ach przy pewnego rodzaju muzyce zaczynały być zbyt natarczywe.
Generalnie dobre kable ale nie super uniwersalne, mając na uwadze aktualną cenę to rzeczywiście jakość/ cena = 6/6 :-) Oczywiście kable zostają, pokombinuję z podwójnym okablowaniem i podzielę się moimi spostrzeżeniami.